Co to jest?
Orzekanie nieważności małżeństwa - Sądowne udowodnienie, że ślub nie został nigdy zawarty. Orzekają specjalne sądy kościelne w oparciu o materiał dowodowy, oświadczenia specjalistów itp. Osoby po orzeczeniu są stanu wolnego.
Skala problemu
Szacuje się że w Polsce istnieje 2 mln. związków niesakramentalnych. Wg danych Watykanu nawet połowa z tych związków mogły być zawarta nieważnie. Jedynie znikomy odsetek trafia do kancelarii diecezjalnych. Spowodowane to jest brakiem wiedzy co do przeszkód, a także niechęć do złamania dawanego przecież w dobrej wierze słowa. Warto jednak korzystać z tej formy gdyż nie ma sensu oddalać się od Kościoła w sytuacji gdy tak na prawdę małżeństwa nigdy się skutecznie nie zawarło, i jest się stanu wolnego. Orzeczenie przez Sąd kościelny daje możliwość ponownego startu z czystą kartą.
Przeszkody skutecznego zawarcia małżeństwa
Podstawy orzekania nieważności
I. Niezachowanie formy
(Najrzadsze przypadki procesowe)
* np. błąd podczas przysięgi
* np. brak upoważnienia dla duchownego, który asystuje
* np. forma niezgodna z dopuszczalną przez kanon
II. Przeszkody zrywające - okoliczności
(Również dość rzadko zdarza się aby doszło do małżeństwa zawartego wobec istnienia takiej przeszkody)
* Niedojrzałość fizyczna lub psychiczna
* Impotencja
* Istnienie innego związku małżeńskiego
* Nieochrzczenie jednej ze stron
* Ślub czystości
* Uprowadzenie (dot. tylko kobiety)
* Zabicie poprzedniego małżonka
* Pokrewieństwo w linii prostej, lub bocznej 4 stopnia
* Powinowactwo z krewnymi poprzedniego współmałżonka (można otrzymać dyspensę)
* Konkubinat z inną osobą
* Pokrewieństwo prawne (adopcja, rodzeństwo przyrodnie)
III. Nieprawidłowość zgody małżeńskiej
(Najczęstsze przyczyny procesów)
* Zgoda przy niedostatecznym używaniu rozumu
* Niewiedza co do istoty małżeństwa
* Niewiedza co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich
* Niezdolność do podjęcia obowiązków (nawet pomimo chęci), np.:
* budowania wspólnoty
* wierności
* pożycia otwartego na potomstwo
* unikania działań destrukcyjnych
* miłości nakierowanej na zrodzenie i wychowywanie dzieci
* utrzymania wyłącznej i nierozerwalnej wspólnoty
(przyczyną mogą być np. uzależnienia np. alkoholizm, homoseksualizm, narkomania itp.)
* Niezgoda na osobę, lub jeden z jej istotnych przymiotów - wiek, wykształcenie itp.
* Niezgoda na nierozerwalność małżeństwa
* Zatajenie, wprowadzanie w błąd w celu zawarcia małżeństwa (np. HIV, choroba weneryczna, psychiczna)
* Symulacja zgody całkowita lub częściowa (wykluczenie aktem woli przymiotu małżeństwa)
* Zgoda warunkowa
* Przymus fizyczny lub moralny. Presja moralna, emocjonalna, obawa przed zagrożeniem.
Dyspensy
Od niektórych przeszkód zrywających biskup, bądź w niektórych wypadkach tylko papież, mogą dać dyspensę - np. zwolnić z wieczystych ślubów czystości.
Od czego zacząć ?
W przypadku podejrzewania problemu najlepiej zacząć od rozmowy w kancelarii przygotowywującej sprawy orzekań. Osoby tam pracujące mają zawsze duże doświaczenie i wyczucie problemu. Szybko potrafią też ocenić, czy sprawa jest możliwa do przeprowadzenia. Adres najbliższej tego typu placówki można znaleźć w sądzie diecezjalnym. Niektóre są także wyszczególnienie na dole strony.
Trzeba ludzi przede wszystkim uczyć o miłości a nie nakłaniać ich do unieważniania ich małżeństwa.
Po pierwsze stwierdzenie nieważności sakramentu nie jest unieważnianiem małżeństwa. Niczego się nie unieważnia tylko stwierdza że do sakramentu nie doszło.
Chęć zatajenia tej wiedzy to jakby mówić "trzeba skoczków narciarskich przede wszystkim uczyć jak skakać ale tych którzy się połamią nie informować o tym, że mogą wezwać karetkę - bo a nóż będą skakać tak aby sie połamać"
Osoba która będzie wiedzieć, że małżeństwo może nie zostać zawarte przez drugą stronę, będzie zwracać większą uwagę na to kim ta druga osoba jest, na to czy jest uczciwa, czy prawdziwie kocha.
Wiele jest małżeństw, które się rozeszły i spowodowało to odejście od Kościoła. Co w takim wypadku jest złem - czy stwierdzenie prawdy w przypadku gdy małżeństwa nie było. czy poprzez milczenie powodowanie aby przestali w ogóle się wiązać z Kościołem ?
Pytanie powinno brzmieć nie o to czy należy informować, tylko JAK informować, aby nie wylać dziecka z kąpielą.
Nie sądzę by często klientami "służb unieważniających" byli ludzie stawiający pytania, dopuszczajacy obie możliwości, oczekujacy przede wszystkim prawdy, gotowi zaakceptować i uznać za dobre każde rozstrzygnięcie. Podejrzewam, że te biura obsługują zwykle zwolenników jednej opcji.
Jasne. Zazwyczaj do kancelarii zgłaszają się osoby, które maja podstawy do unieważnienia, lub tak czują. "Zdrowi nie potrzebują lekarza". Co do postawy takich osób, to konsyliarny sąd co najmniej dwóch instancji i zawodowi eksperci nie kierują się nimi przy orzekaniu decyzji. Ocenia się fakty niezależnie od woli i przekonania zainteresowanych. Ogłasza się prawdę.
Nawet jeśli małżeństwo zachowuje się okropnie to rozbijanie go jest złem
Proces nie bierze pod uwagę tego co stało się po zawarciu związku, lecz czy samo małżeństwo zostało zawarte. W przypadku szkody dzieci, nienawiści itp. są inne możliwości, np. dopuszcza się, a czasem wręcz zaleca separacje itp.
Czy można mieć pewność że sądy kościelne są zawsze nieomylne ?
Nie. Jednak można mieć pewność że dołożone są wszelkie możliwe starania i zachowana maksymalna uczciwość. Jeśli orzeczenie w takim wypadku jest błędne to nie ma tutaj niczyjej winy. Jest jeszcze coś co nazywamy ufnością, wg której można mieć nadzieję że Bóg pomaga nam jednak na tej ziemi, szczególnie ludziom którzy w uczciwości próbują określić prawdę.
Jest duża możliwość oszukania sądów, bo wielu ludziom niezależy na prawdzie "kościelnej" ale dziwnie zależy na tej "śmiesznej" ceremonii z obrączkami i organami.
Oszukać dwie instancje sądów, poparte badaniami specjalistów, dowodami psychologów, psychiatrów, seksuologów, przejść dwa, trzy lata procesów oszukując dla czegoś co nie jest przekonaniem i w celu zabiegu który jest potrzebny tylko ze względow jakiejś tradycji, w obliczu tego ze można nie dostać zgody na powtórne zawarcie małżeństwa, że tą zgodę trzeba uzyskać od biskupa i że i tak się będzie pod pręgierzem publicznym, a w dodatku ślub będzie musiał być cichy - to nie jest realne.
Tylko osoba która nie zdaje sobie z tego sprawy może powiedzieć, że jest duże prawdopodobieństwo oszukiwań, bo komuś zeleży na zawarciu ceremonii jednak w kościele.
Czy winny nieważności może wnieść sprawę ?
Tak. Nie jest to sprawa karna. Winę ocenia się tylko w celu wyjawienia przyczyny. Celem sprawy jest ustalenie prawdy o akcie ślubu a nie skazywanie winnego na jakąkolwiek karę.
Materiały wykorzystane i polecane
** Broszura "Małżeństwo sakramentalne po rozwodzie" - kancelarii Consensus Matrimonialis
** W drodze 4/2000
** Katolik.pl
** ks. Piotr M. Gajda "Prawo małżeńskie Kościoła Katolickiego"
** Aleksander Sobczak "Proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa kościelnego"
** o. Jacek Salij OP "Małżeństwo, rozwód, związki niesakramentalne"
** Zbiór odpowiedzi na pytania dotyczące unieważnia małżeństwa w serwisie Kosciol.pl