Ks. Waldemar Kulbat
Jedną z fundamentalnych zasad życia społecznego jest zasada prawdy. Jest ona czynnikiem kształtującym życie społeczne. Pełna prawda o człowieku, jego relacji do Boga i świata ma moc wyzwalania zarówno od zniewolenia wewnętrznego jak i zewnętrznego. Współcześnie jednak jesteśmy często świadkami odchodzenia od prawdy w życiu społecznym. Najczęściej dokonuje się to w imię jakiejś ideologii, która prowadzi nie tylko do zagubienia właściwego celu tego społeczeństwa przez błędne określenie jego dobra wspólnego ale także do usprawiedliwiania niegodziwych środków i praktyk, stosowanych przez manipulatorów. Tego rodzaju ideologia może stanowić środek zniewolenia umysłu godząc w samą istotę człowieczeństwa. Ponieważ w dwudziestym wieku z powodu zaistnienia systemów totalitarnych kłamstwo wydaje się dominować, dlatego ważnym nakazem intelektualnym i moralnym staje się zadanie poznania genezy, metod i sposobów przeciwstawiania się prawdzie. Dwa wielkie systemy totalitarne zostały obezwładnione, ale przecież istnieją nadal jeszcze inne systemy i całe "archipelagi" kłamstwa. Jest znamienne, że współcześnie owe systemy kłamstwa zwracają się w sposób mniej lub bardziej otwarty przeciw Kościołowi. Kierownik centrali mediów przy Niemieckiej Konferencji Biskupów Reinhold Jacobi stwierdza: "Kościoły są obecnie ulubionym przedmiotem złośliwości i szyderstwa. Sądzi się, iż właśnie społeczności religijne, a przez to samą religię, wolno ośmieszać i to po części metodami budzącymi zgrozę"./ W Der Pilger, cyt. za Ks. Stanisław Pisarek, Kościół w niemieckich mediach, Gość Niedzielny Nr 13/95/. Wobec mnożących się przypadków ośmieszania religii w mediach masowych zajęli stanowisko również biskupi austriaccy. Zdaniem biskupów w ostatnim czasie ma miejsce poniżanie treści wiary chrześcijańskiej, ośmieszanie symboli kościelnych i przedstawicieli hierarchii kościelnej w mediach masowych, co stanowi niewątpliwy znak upadku kultury. /Kirche bunt 20/94/.
Podobne oceny odnoszące się do naszej rzeczywistości społeczno-kulturalnej są
dobrze udokumentowane i nie ma potrzeby ich przytaczać. Nowa sytuacja w Polsce
po 1989 roku przyniosła nadzieję na powrót prawdy. Nikt się nie spodziewał, że w
warunkach deklarowanej oficjalnie cywilizacji pluralistycznej okaże się
potrzebna wiedza o propagandzie i manipulacji. Rzeczywistość ostatnich lat
dowodzi, że realnym zagrożeniem stało się sterowanie człowiekiem przez
dysponentów mediów, protagonistów kultury masowej, reklamę oraz zatrute
ideologie. W tej sytuacji rośnie zapotrzebowanie na opracowania rzucające
światło na strategie, metody i techniki manipulacji umożliwiające dysponentom
mass-mediów sterowanie świadomością społeczną. Na sformułowane powyżej pytanie:
jak bronić prawdy? odpowiada Biskup Adam Lepa w opublikowanej niedawno książce:
Świat propagandy, Seria Biblioteka" Niedzieli", Częstochowa 1994. Zdaniem
Biskupa Adama Lepy " Po 1989 roku propaganda stała się w Polsce ponownie, choć w
zróżnicowanej formie, najpowszechniej stosowanym sposobem atakowania Kościoła
katolickiego, spychania go na margines życia publicznego, a nawet
antagonizowania odbiorców mediów masowych w stosunku do niego"/ dz. cyt, 8/. Ta
opinia znajduje potwierdzenie w diagnozach dokonywanych przez innych badaczy
kultury. M.in. stwierdza się, że opiniotwórcze grupy polskiej inteligencji
dokonały "odwrócenia przymierzy", odchodząc od współpracy z Kościołem, gdy
okazało się to dla nich ideologicznie niewygodne a politycznie już niepotrzebne.
Grupy te w atmosferze sztucznie wywoływanych sporów o neutralność
światopoglądową państwa zawiązały sojusz z postmarksistami./ por.Andrzej Waśko,
Punkty odniesienia, Arka 52/4/1994, 7 i ns./. Zdaniem Waśki, nowy sojusz ujawnił
się najjaskrawiej nie w polityce a w sferze kultury.
W sposób najbardziej przejmujący a zarazem ukazujący wagę tego problemu dla
Kościoła w Polsce zabrzmiał głos Ojca św. Jana Pawła II-go w kazaniu wygłoszonym
w Skoczowie w dniu 22 maja 1995 roku: "Wbrew pozorom, praw sumienia trzeba
bronić także dzisiaj. Pod hasłami tolerancji w życiu publicznym i w środkach
masowego przekazu szerzy się bowiem coraz większa nietolerancja. Odczuwają to
boleśnie ludzie wierzący. Zauważa się tendencje do spychania ich na margines
życia społecznego, ośmiesza się i wyszydza to, co dla nich stanowi nieraz
największą świętość. Te formy powracającej dyskryminacji budzą niepokój i dają
wiele do myślenia. Bracia i Siostry! Czas próby polskich sumień trwa! Musicie
być mocni w wierze!" /Cyt.za Niedziela 23/95/. Według biskupa Lepy już w okresie
"realnego socjalizmu" techniki propagandy zostały doprowadzone do takiej
perfekcji, iż niewielu zdawało sobie sprawę z tego, że są obywatelami niższej
kategorii, bez prawa do zajmowania liczących się stanowisk w państwie, bez
możliwości awansu w bardziej prominentnych zawodach, skazani na przeżywanie lęku
i represje z powodu praktyk religijnych. Obecnie, zdaniem bpa Lepy nawet
publicystyka laicka przyznaje, że w propagandzie antykościelnej zostały
przekroczone granice elementarnej kultury, w następstwie czego wobec
przedstawicieli Kościoła wyzwolone bywają akty nieskrępowanej agresji. I ta
opinia jest potwierdzana przez badaczy. Zwykle dzieje się tak, że grupy
ekstremistyczne /m.in. napadający na plebanie czy podpalający kościoły/
realizują to co "cywilizowani" antyklerykałowie dają do zrozumienia między
wierszami. Mechanizmy tego i innego rodzaju działań zostały poddane w pracy
biskupa Lepy wszechstronnej analizie. Spośród wielu istniejących definicji
propagandy bp. Lepa proponuje następującą: " Propagandę określa się jako
zaplanowane oddziaływanie na daną społeczność odpowiednich treści perswazyjnych
prowadzące poprzez urabianie postaw i opinii do wywoływania oczekiwanych decyzji
i zachowań"./Tamże,16/. Skuteczność działań propagandowych antykościelnych
ośrodków dyspozycji mediów opiera się na wszechstronnym wykorzystaniu przez nie
danych nauk społecznych, zwłaszcza takich jak: psychologia społeczna,
politologia, cybernetyka społeczna i socjotechnika. Zdaniem Autora, specyfikę
obecnej propagandy antykościelnej tworzą przyjęte cele /zwłaszcza te najbardziej
utajnione / oraz stosowane środki i techniki. /tamże 33/. Natomiast analiza
dotychczasowych antykościelnych kampanii propagandowych dowodzi, że na ogół
realizowane są w nich cele, których się nigdy nie ujawnia. Chodzi tutaj, zdaniem
bpa Lepy, przede wszystkim o marginalizację Kościoła katolickiego w Polsce,
wyeliminowanie go z życia publicznego, skłócenie wiernych z hierarchią,
osłabienie i odwrócenie skutków działań ewangelizacyjnych. Realizacja tych celów
dokonuje się poprzez podważanie autorytetu Kościoła, traktowanie go jako "kozła
ofiarnego", odpowiedzialnego za różne przejawy niedomagań społecznych, wreszcie
ukazywanie go w oczach opinii publicznej wyłącznie w negatywnym świetle. Zwykle
propaganda antykościelna ukryta jest pod kamuflażem rzekomo obiektywnej i
koniecznej krytyki Kościoła.
Szczególnie cenne informacje zawiera rozdział książki poświęcony wyjaśnieniu
podstawowych mechanizmów działania propagandowego. Obejmuje on szczegółowe
informacje na temat środków, zasad i metod propagandy. Wyjaśnienia i analizy
biskupa Lepy opierają się na pracach takich znawców wiedzy o współczesnej
manipulacji i propagandzie jak Jacques Ellul, E. Aronson, Pratkanis, J. Klapper,
M.Schooyans, V.Volkoff, S.van Calster, czy Neil Postman. Zdaniem wymienionych
autorów szczególnie efektywne w działaniu manipulacyjnym środki propagandy to
stereotyp, mit, plotka i kamuflaż. Umiejętnemu ich wykorzystaniu antykościelna
propaganda zawdzięcza wiele zadziwiających sukcesów a zwłaszcza wysoką uległość
ludzi wierzących wobec jej zabiegów. Zasady skutecznie wykorzystywane w
działaniu propagandowym omówione wyczerpująco przez Autora to: zasada
zrozumiałości, działań zindywidualizowanych, zasada nie stawiania kropki nad
"i", zasada stopniowania, wiarygodności, powszechności działań, zasada
informacji oczekiwanej, wzbudzania emocji, zasada rzekomej oczywistości, zasada
stosowania środków aprobowanych przez społeczeństwo, zasada atrakcyjności i
zasada aktualności.
Skutecznym elementem w działaniu antykościelnym są stosowane w nim techniki
propagandy. Wśród wielu omówionych w sposób wszechstronny technik propagandy na
szczególną uwagę zasługują: przemilczanie, wyolbrzymianie, selekcja, nadmierne
uogólnienie, stosowanie pewnych klisz poznawczych itp. Na pogłębioną refleksję
czytelnika zasługuje postawiony przez Autora problem : czy propaganda jest
antynomią wychowania? W świetle analiz Autora propaganda jawi się jako
antywychowanie. W przypadku propagandy chodzi jedynie o rozpowszechnienie danej
doktryny , fałszywej ideologii, a nie jak w przypadku wychowania o realizację
celu człowieka. Propaganda prowadzi więc do depersonalizacji. Negatywnymi
skutkami propagandy są: ideowe zniewolenie, brak niezależności myślenia,
indolencja w dziedzinie oceny i selekcji informacji, lekceważenie lub
pogwałcenie praw osoby ludzkiej. Szczególnie niebezpiecznym skutkiem propagandy
jest zatrucie informacyjne, które prowadzi do zniekształcenia hierarchii
wartości. Wreszcie kolejne analizy dotyczą sprawy kształtowania odporności na
propagandę. Punktem wyjścia jest stwierdzenie niskiego stopnia odporności na
propagandę w naszym społeczeństwie. To zjawisko niskiej odporności występujące w
wieku wyrafinowanych manipulacji winno się stać przedmiotem zainteresowań
pedagogów, zarówno teoretyków jak praktyków. W związku z problematyką zagrożeń
związanych ze światem propagandy niezwykle cenne są przemyślenia, sugestie i
propozycje Autora, które mogą stanowić punkt wyjścia do dalszych studiów zarówno
koncepcyjno-teoretycznych jak i do wypracowania niezbędnych dyrektyw w praktyce
wychowawczo-pastoralnej. Zaletą pracy jest wykorzystanie i analiza doniosłych
dokumentów Kościoła poświęconych mediom masowym i ich oddziaływaniu. Na
zakończenie krótkiej i jedynie fragmentarycznej prezentacji książki Bpa Dra
Adama Lepy należy wyrazić pragnienie, aby pozostałe książki stanowiące
kontynuację przedstawionej tutaj problematyki ukazały się jak
najszybciej.
/ Bp Adam Lepa, Świat propagandy, Seria Biblioteka "Niedzieli", t.7,
Częstochowa 1994./.
/Art. publikowany w: Ks. Waldemar Kulbat, "Kościół a wyzwania demokracji",
Warszawa 1996, ss. 91-94/.