Glosolalia - to mówienie językami, na ogół niezrozumiałymi; dar języków, charyzmat, kontemplacja werbalna. Wzmiankowany w Piśmie Świętym ok. 30 razy. Dar ten ma funkcję modlitewną, osobistą, rzadko funkcje komunikacyjną. Glosolalia często zachowuje struktury języków naturalnych. Szczególnym typem jest ksenolalia - czyli mówienie językami istniejącymi, ale nieznanymi mówiącemu. W przypadku perfekcyjnego mówienia o zawyżonym poziomie inteligencji, szczególnie w transie (ksenoglozja) zachodzi podejrzenie o opętanie szatańskie.
Najmniejszy z darów Św. Paweł nazywa dar języków najmniejszym. Rozumiemy przez to, że jest to "niska brama", przez którą można wejść dalej, aby dostąpić dalszych darów Ducha Świętego.
Potrzebna jest pokora Glosolalia z punktu widzenia powagi jest śmieszną dziecinadą. Stosowanie jej jest więc aktem pokory. "Zdając sobie sprawę, że możemy wydawać się infantylni i śmieszni, odczuwamy radość z odkrycia sposobu modlitwy wolnej od słów i wszelkiego intelektualizmu." (kard. Suenens)
Badania Z badań wynika, że pomimo tego, że wypowiadający uważa, że jest to zbitka słów języków istniejących (choć nieznanych), w rzeczywistości podobna jest tylko struktura, podczas gdy faktycznie mowa jest zbitką sylab jedynie podobnych do naturalnych. (na podst. W. J. Samarina) Nie jest to język a werbalizacja zachowująca pewne powierzchowne struktury językowe (na podst. J.J.R. Jaquith)
Niektóre słowa faktycznie można rozpoznać, lecz są to przeważnie popularne, religijne słowa religijne lub łacińskie (alleluja, hosanna, shalom itp.), które osoba może pamiętać lub mieć w podświadomości, a które kojarzą jej się z aktywnością religijną.
Budowanie wspólnoty a nie order "Wszystkie charyzmaty są nam dane dla zbudowania Kościoła, a nie dla naszych prywatnych korzyści. Nie są one także "orderem" czy też "nagrodą za świętość". Posiadanie charyzmatów nie jest wyróżnieniem za szczególne osiągnięcia duchowe czy też wieloletni staż we wspólnocie. Są darem od Pana, który udziela ich tak jak chce" (Ojciec Krzysztof Czerwionka CR, za serwisem OPOKA)
Apostołowie Św. Łukasz opisuje w Dniu Pięćdziesiątnicy jak Apostołowie byli zrozumiali przez mieszkańców różnych zakątków ziemi. Ojcowie Kościoła często przedstawiają to jako wybitne głoszenie ewangelii. Liczni egzegeci skłaniają się jednak do opinii św. Pawła, który w przeciwieństwie do Łukasz, opierającego się na tradycji ustnej, sam widział w Koryncie i sam "mówił językami". Wszystko wskazuje jednak na to, że pisze on o glosolalii, a nie o mówieniu w innym, znanym języku.
Franciszek Ksawery, Ojciec Pio a także inni święci posiadali dar ksenolalii, rozumienia i mówienia w innych językach. Znane są przypadki rozmowy podczas spowiedzi przez Ojca Pio w języku chińskim, w dialektach afrykańskich a nawet w żargonie nowojorskich dokerów.
Ezoteryzm, okultyzm Dar języków łatwo można naśladować lub dostąpić go w transie mediumicznym. Może posłużyć do udowodnienia swojego "wyższego wtajemniczenia" w jakąś ezoteryczną wiedzę.
Herezje, objawienia prywatne Zbyt wielkie zaufanie swoim wrażeniom, bez uczestnictwa kogoś, kto ma dar tłumaczenia lub rozeznania duchów niekiedy prowadzi do wiary w dostępowanie objawień (sugestia lub wizje szatańskie). Może to prowadzić do herezji i odstępstwa od prawdziwej wiary. Typowym przykładem jest Vasula Rayden (czytaj więcej w dziale objawień prywatnych)
Weryfikacja świętości? Niekiedy we wspólnotach dar ten jest uważany za dowód bycia gotowym. U Zielonoświątkowców naciska się na nowicjusza, aby w męcie "chrztu w Duchu" zaczęła mówić językami. Dar języków jest uważany za inicjację, a osoby niestosującego go odrzuca się, jako "jeszcze nie gotowe".
Nierozumienie Św. Paweł przestrzega, aby gdy glosolalia stosowana jest na forum wspólnoty zawsze obecny był ktoś, kto tłumaczy (dar tłumaczenia daru języków). "Duch mój wprawdzie się modli się, ale umysł mój nie odnosi żadnej korzyści" (1Kor 14, 14)
Nad Darem ma się kontrolę Niektóre osoby twierdzą, że Duch Święty tak je opanował, że nie mogą się powstrzymać od wybuchów glosolalii. Jednak jak twierdzi św. Paweł (1Kor14,32) dary Ducha są poddane temu, kto je dostał. Niemożliwość utrzymania daru może świadczyć o udziale demonicznym.
Robienie wrażenia "Wychowałem się w kościele zielonoświątkowym i jestem przekonany, że rzadko słyszałem prawdziwe tłumaczenia mnóstwa poselstw w językach. Jeżeli w tych wczesnych latach kiedykolwiek je słyszałem, to nie jestem tego świadomy. Po długich wypowiedziach w językach następowały krótkie tłumaczenia. Po krótkich - długie. Zwykle tłumaczono mi, że nie jest to tłumaczenie, lecz interpretacja, co szybko akceptowałem. Zauważyłem jednakże, że niekiedy w przesłaniu w językach powtarzała się jedna i ta sama fraza, podczas gdy rzekoma interpretacja nie zawierała żadnych powtarzających się fraz." (z protestanckiej książki Chucka Smitha "Charyzma czy charyzmania")
Przykład zbiorowych opętań Na spotkaniach modlitewnych trzeciej fali pentekostalnej [doświadczenie ducha świętego] spodziewano się "znaków i cudów", przez co rozumiano fizyczne uzdrowienia, ale też i niezwykłe cielesne manifestacje: padanie na podłogę, drgawki, śmiech. Sanktuarium owej duchowości stało się od 1994 roku Toronto, które zradykalizowało jej styl do niespotykanego wcześniej stopnia. Działania Ducha Świętego upatrywano w objawianiu się mocy powalającej ludzi masowo na podłogę, przyprawiającej ich o konwulsje, zbiorowe histeryczne śmiechy, a nawet wydobywającej z ludzkich gardeł odgłosy przypominające zwierzęce ryki. Takie szokujące rozumienie chrześcijaństwa "doświadczalnego" wywarło jednak olbrzymi wpływ na styl spotkań modlitewnych także polskich grup zbierających się w parafialnych salkach. Nie trzeba wielkiej przenikliwości, aby wspomniane dziwaczne fenomeny skojarzyć z animistycznymi religiami pogańskimi. Znawca Pisma Świętego raczej nie znajdzie opisów działania Ducha Świętego podobnych do przyniesionych przez trzecią falę objawów podejrzanej mocy. Zwykła roztropność nakazuje zastanowić się, czy moc manifestująca się tego rodzaju modlitwie na pewno pochodzi od Ojca i Syna. (Aleksandra Kowal "Ekumenizm czy obrona jedności?" na serwisie OPOKA)