Antykoncepcyjne środki hormonalne są środkami farmakologicznymi nie zaliczanymi do leków, ponieważ uszkadzają płodność, która nie tylko że nie jest chorobą, ale stanowi atrybut zdrowia dojrzałej osoby.
DziałanieTabletki estro-progestagenne oraz progestageny o przedłużonym działaniu (zastrzyki, implanty) blokują jajeczkowanie. Hamują dojrzewanie pęcherzyka jajnikowego oraz blokują impuls z mózgu do jajeczkowania. Powoduje to przejściową bezpłodność.
Brak dominującego pęcherzyka jajnikowego powoduje brak ciałka żółtego, co powoduje niedobór hormonów własnych kobiety. Jest on w pewnym stopniu wyrównywany przez hormony zawarte w tabletkach antykoncepcyjnych
Tabletki składają się z dwóch rodzajów syntetycznych hormonów: estrogenów oraz z progestagenów. W celach antykoncepcyjnych są one zwykle podawane przez 3 tygodnie (cały czas w takich samych lub stopniowo zwiększających się dawkach - różny skład kolejnych tabletek). Potem następuje tygodniowa przerwa, w czasie której następuje krwawienie z dróg rodnych. Nie jest ono prawdziwą miesiączką, tylko krwawieniem w następstwie odstawienia hormonów. 80% dawki rozkłada się w wątrobie, co obciąża jej funkcję, oraz wymaga stosowania większej dawki.
Nowe generacje hormonalnych środków antykoncepcyjnych, zawierają mniej etynyloestradiolu oraz jednen z gestagenów nowej generacji. Mniej działają na wątrobę, ale dłużej pozostają w organiźmie i ostatecznie wywierają podobne konsekwencje farmakologiczne.
Wskaźnik Pearla Wskańnik Pearla dla środków II generacji określa, że co 200 kobieta (lub częściej) zachodzi w ciągu roku w ciążę (przy idealnym stosowaniu bez powikłań)
KonsekwencjeZablokowanie jajeczkowania może utrzymywać się po odstawieniu hormonalnych środków antykoncepcyjnych i być przyczyną wtórnej niepłodnośći czynnościowej, zwłaszcza u dziewcząt i młodych kobiet. Dlatego zastosowanie ich przed skończeniem 21. roku życia należy traktować jako błąd w sztuce lekarskiej.
Długotrwałe stosowanie hormonalnych środków antykoncepcyjnych (u kobiet okres rozrodczy trwa ponad 30 lat) powoduje sumowanie się ich efektów ubocznych.
Palenie tytoniu stanowi przeciwwskazanie lekarskie do stosowania antykoncepcyjnych środków hormonalnych, zwłaszcza u kobiet po 35. roku życia. U palaczek tytoniu stosujących hormonalne środki antykoncepcyjne ryzyko wystąpienia wylewu krwi do mózgu jest 22-krotnie większe niż u pozostałych.
Progestageny o przedłużonym działaniu, stosowane w dużych dawkach w postaci implantów lub zastrzyków domięśniowych (np 200 mg noretysteronu domięśniowo raz na 3 miesiące) są bardzo szkodliwe dla zdrowia i dlatego są rzadko stosowane - niemal wyłącznie u kobiet uprawiających nierząd lub w celu ograniczenia urodzeń w jakiejś grupie ludzi.
"Zanim brałam pigułki, miałam cykle regularne jak w zegarku, prawie co do godziny. Jeżeli więc po odstawieniu pigułki organizm przez prawie pół roku nie może wrócić do normy, to co może stać się u dziewczyny, która zaczyna brać pigułki, bo "uregulują jej cykle" (Aleksandra za strona na "Mateuszu")
Od kiedy rozstałam się z pigułkami hormonalnymi na dobre, jestem nie tylko szczęśliwsza, ale też mogę bardziej obiektywnie przyglądać się temu, co wyczyniają ich producenci, byle tylko pozyskać więcej klientek. Parę dni temu rozmawiałam z moją daleką kuzynką na ten temat. Okazuje się, że ona i kilka kobiet z jej rodziny również mają przykre doświadczenia z ich stosowaniem. Tutaj oczywiście można powiedzieć, że z pewnością miałyśmy źle dobraną pigułkę. Dobre sobie. Ja "wypróbowałam" dwa rodzaje, każda z tamtych kobiet podobno też. Czyżby było tylu niedouczonych ginekologów? A może pigułka nie jest tak bezpiecznym środkiem, na jaki się ją kreuje. Kolejna sprawa to ciąża w trakcie stosowania pigułki. Moja kuzynka twierdzi, że zna dwie kobiety, które zaszły w ciążę, biorąc pigułkę. Każda z nich upiera się, że nie pominęła żadnej tabletki. W takim razie "absolutną skuteczność" tych lekarstw też można włożyć między bajki. Nawet jeśli te kobiety popełniły błąd w stosowaniu, to przecież pigułki są reklamowane jako środek niezawodny i prosty w stosowaniu. Widocznie nie tak prosty, skoro są przypadki, że kobieta nie umie nawet powiedzieć, kiedy zrobiła błąd. U nas pigułki nie są tak popularne, jak np. w Stanach. Dlatego prawdopodobnie rzadziej słyszymy o przypadkach poczęcia w czasie ich stosowania. Ale czytając różne obcojęzyczne grupy dyskusyjne na temat antykoncepcji stale widzę listy od kobiet, które są w ciąży, mimo stosowania tabletek. To samo dotyczy innych środków, np. spirali a nawet podwiązania jajowodów (brrr). Wniosek z tego prosty: niezależnie od tego, jak ciężkie armaty wytoczymy przeciwko własnym organizmom, one i tak zrobią wszystko, żeby funkcjonować normalnie. A można tak łatwo żyć w harmonii ze sobą, z naturą i nie okaleczając się, świadomie planować rozmiary własnej rodziny. (Aleksandra za strona na "Mateuszu")
Wykorzystano m.in. materiały Intytutu Studiów nad Rodziną M. Obara, Psychospołeczne problemy rozwoju rodziny, w: Położnictwo i ginekologia, (red. T. Pisarski), Warszawa 1993, s. 44-60; Środki hamujące jajeczkowanie, w: Ginekologia praktyczna, (red. W. Pschyrembel, G. Strauss, E. Petri), Warszawa 1994.