ŚJ nauczają, że w roku 1914 Jezus w sposób niewidzialny powrócił na ziemię, tzn. zwrócił na nią szczególną uwagę i objął władzę jako król niebiańskiego rządu Bożego . Chociaż jest to ważny moment w dziejach ludzkości, to jednak nie przełomowy, gdyż najważniejszym wydarzeniem będzie wielka wojna Armagedonu, w której Jezus stojący na czele rządu niebiańskiego pokona Szatana i jego zwolenników. Od 1914 roku Chrystus jest więc niewidzialnie obecny na ziemi i w niedługim już czasie całkowicie przejmie władzę niszcząc "szatański system rzeczy". Szatan ma już niewiele czasu, gdyż Chrystus przepowiedział, że nie przeminie pokolenie pamiętające rok 1914, a zapowiedziane wydarzenia się spełnią (Mt 24, 34). O obecności Jezusa na ziemi od 1914 roku mają świadczyć: niezawodna chronologia biblijna, wskazująca na ten właśnie rok, a także przepowiedziane przez Chrystusa znaki: wojny, głód, zarazy, wzrost przestępczości, niemoralność itp.
Analizę doktryny ŚJ rozpoczniemy od określenia znaczenia terminu parousia. Według nich rzeczownik ten należy tłumaczyć jako "obecność". Twierdzą, że terminem tym określano wizytę władcy, a więc nie podkreślano momentu przybycia, ale fakt obecności .
Rzeczownik parousia ten pochodzi od czasownika pareimi i rzeczywiście oznacza w pierwszym rzędzie obecność, co jednak suponuje zapoczątkowanie tej obecności czyli przybycie . Teksty literatury klasycznej wskazują, że począwszy od czasów Ptolomeuszy starożytni Grecy używali tego rzeczownika na określenie widzialnego przybycia króla lub kogoś z jego otoczenia. Przybycie władcy musiało być czymś dobrze znanym nawet prostym ludziom, gdyż dla pokrycia kosztów wizyty nakładano na ludzi dodatkowe podatki. Widzimy więc, że przed powstaniem NT rzeczownik parousia był powszechnie znanym, a świecie hellenistycznym terminem określającym widzialne, osobiste przybycie i związaną z nim obecność monarchy.
ŚJ mimo, że znają znaczenie omawianego terminu, (zob. dodatek do Chrześcijańskich Pism Greckich s. 417) twierdzą, że w PŚ należy tłumaczyć go przez "obecność" i to obecność ukrytą, dostrzegalną tylko przez nielicznych . Wskazują, że w NT wyrazem, który mówi o przyjściu jest grecki rzeczownik erchomai i przytaczają liczne przypadki użycia tego rzeczownika, ale ani słowem nie wspominają o tym, że erchomai jest używany także do określenia ostatecznego przyjścia Chrystusa "Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie ( erchestai) w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania" (Mt 16, 27). Także w innych tekstach rzeczownik erchomai jest użyty na określenie tryumfalnego przyjścia Chrystusa (Mt 24, 30; J 14, 3; Ap 1, 7). Niestety również w tym wypadku "Ciało Kierownicze" przez niepełne informacje dopuszcza się manipulacji Tekstem Objawionym, wypaczając prawdę. Mówiąc o chwalebnym przyjściu Chrystusa NT używa także innych terminów: zejdzie - katabesetai "Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła " (1Tes 4, 16), dzień - he hemera " abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego Jezusa Chrystusa (1Kor 1, 8),ukazanie się - epifaneia " ażebyś zachował przykazanie nieskalane, bez zarzutu aż do objawienia się naszego Pana Jezusa Chrystusa (1Tym 6, 14), objawienie - apokalypsis " gdy oczekujecie objawienia się Pana naszego Jezusa Chrystusa (1Kor 1, 7) . Widzimy więc, że PŚ mówi o powrocie Chrystusa nie używając terminu paruzia.
Czy rzeczywiście Chrystus przyszedł na ziemię niewidzialnie? Jak już wyżej wspomnieliśmy rzeczownik parouzia był określeniem technicznym, którym oznaczano tryumfalne przybycie władcy, to znaczy powszechnie wiadome, a nie ukryte. Takie właśnie znaczenie ma ten termin użyty w NT na określenie powrotu Chrystusa. Wykazaliśmy także, że o powszechnie dostrzegalnym powrocie Chrystusa na ziemię przy końcu czasów PŚ mówi posługując się także innymi określeniami.
ŚJ nauczają również, że Chrystus nie tyle powrócił na ziemię, co zwrócił na nią szczególną uwagę. Oznacza to, że Jezus do 1914 roku nie zajmował się sprawami świata. Tymczasem Chrystus zapowiedział: "A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 20), a mówiąc o skuteczności wspólnotowej modlitwy stwierdza: "Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich"(Mt 18, 20). Chrystus Jest nie tylko pośród ludzi trwających na modlitwie, ale zapowiada swoją obecność w sercach tych, którzy Go miłują : "Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał Moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać" (J 14, 23). Chrystus więc w sposób niewidzialny jest zawsze obecny w świecie. Skoro Jezus jest zawsze obecny wobec tego zapowiedziane drugie przyjście musi w sposób zasadniczy różnić się od niewidzialnej obecności. Jezus nie tylko zapowiedział swoje przyjście w chwale, ale ostrzegał, że pojawią się ludzie, którzy głosić będą, że przybył w ukryciu " Jeśli więc wam powiedzą: "Oto jest na pustyni", nie chodźcie tam! "Oto wewnątrz domu", nie wierzcie! Albowiem jak błyskawica zabłyśnie na wschodzie, a świeci aż na zachodzie, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego" (Mt 24, 26 - 27). Zapowiedź powtórnego przyjścia Chrystusa w chwale znajdujemy w następnych wierszach tego samego rozdziału Ewangelii według św. Mateusza. Ewangelista posłużył się wyrażeniami zaczerpniętymi z apokaliptyki i wskazuje, że przyjście Chrystusa będzie poprzedzone wstrząsem o charakterze kosmicznym, a "Jezus przybędzie z wielką mocą i chwałą" (Mt 24, 29 - 31; por. Ap 1, 7). Na podstawie przytoczonych opisów powtórnego przyjścia Chrystusa widzimy, że PŚ mówi o jawnym, powszechnie dostrzegalnym ukazaniu się Jezusa w chwale.
Istnieje zasadnicza różnica w nauczaniu Kościoła i ŚJ odnośnie do paruzji. Dla ŚJ przełomowym wydarzeniem nie jest paruzja, która dokonała się w sposób niewidzialny dla większości ludzi, ale Armagedon, czyli wojna, w której Jezus pokona Szatana i podległy jemu świat. Natomiast w nauczaniu Kościoła paruzja będzie manifestacją Bożej potęgi i stanowić będzie zakończenie tego eonu i początek nowej, niebiańskiej rzeczywistości. Zasadność takiego rozumienia paruzji uwidacznia się przy analizie tekstów mówiących o powrocie Chrystusa na ziemię. Obraz paruzji jaki przedstawia NT jest fragmentaryczny, gdyż PŚ nie zawiera jakiegoś tekstu, który by całościowo przedstawiał przebieg paruzji. W swoich opisach wydarzeń poprzedzających paruzję autorzy natchnieni posługiwali się zazwyczaj językiem apokaliptycznym, często zapożyczonym ze ST. Według tych opisów paruzję poprzedzać będą klęski obejmujące cały kosmos: zaćmienie słońca i księżyca (Mt 24, 29), trzęsienia ziemi i wylewy morskie (Łk 21, 25). Następnie na niebie ukaże się "znak Syna Człowieczego, w którym egzegeci widzą krzyż, albo samego Chrystusa . Chrystus powróci w chwale i majestacie (Mt 16, 27; 25, 31) na obłokach niebieskich (Mt 24, 30; 1Tes 4, 17), otoczony aniołami i świętymi (Mt 16, 27; 2Tes 1, 7; 1Tes 3, 13). Aniołowie zgromadzą "Jego wybranych z czterech stron świata" (Mt 24, 31). Wówczas na głos Archanioła oraz na głos trąby (1Tes 4, 16; Mt 24, 31) umarli zmartwychwstaną, by stanąć przed trybunałem Chrystusa, który dokona ostatecznego podziału na zbawionych i potępionych (1Tes 4, 16; Mt 15, 31). PŚ mówi o powszechnym zmartwychwstaniu, sprawiedliwy i niesprawiedliwych (1Kor 5, 23; 1Tes 4, 16; Łk 14, 14; Mt 5, 29). Wraz z paruzją nastąpi zniszczenie antychrysta i wszystkich przeciwników Boga oraz zupełne urzeczywistnienie się Królestwa Bożego oraz odnowa wszystkich rzeczy (Ap 3, 20) .
Z opisu paruzji widzimy, że wszelkiego rodzaju katastrofy mają wystąpić przed drugim przyjściem Chrystusa, a nie jak chcą ŚJ po nim lub, używając ich określeń, w czasie Jego obecności (Łk 21, 5 - 28; Mt 24, 4 - 31)
To, że Chrystus ponownie przyjdzie na ziemię nie ulega wątpliwości, gdyż sam to zapowiedział. Czy jednak dane biblijne pozwalają nam określić rok tego powrotu? ŚJ są znani z tego, że wielokrotnie przepowiadali daty różnych wydarzeń o charakterze eschatologicznym, w tym daty paruzji i końca świata (według ich doktryny pojęć tych nie wolno utożsamiać). Ich spekulacje idą w dwóch kierunkach. Najpierw na podstawie dowolnie połączonych wypowiedzi i liczb zawartych w PŚ podają daty wydarzeń związanych z eschatologią. Następnie starają się wykazać, że wg. Biblii temu wydarzeniu mają towarzyszyć pewne przepowiedziane przez Biblię znaki. Na końcu udowadniają, że w wskazanym przez nich czasie spełniają się te zapowiedziane przez Biblię znaki, co ma potwierdzać prawdziwość dokonanych obliczeń.
Oto kilka przykładów "proroctw" i potwierdzających je wydarzeń:
Widzimy więc jak "Ciało kierownicze" w sposób jawny dopuszcza się manipulacji czytelnikami "Strażnicy". Twierdząc dziś, że przez "pokolenie" należy rozumieć tych ludzi, którzy żyją w czasie "obecności" Chrystusa, a którzy nie chcą zmienić swojego sposobu postępowania ŚJ oddalili od siebie "konieczność" szybkiego tryumfalnego zwycięstwa Chrystusa nad Szatanem. Według ostatnio zmodyfikowanej doktryny Jezus w pełni swej chwały może się objawić zarówno w tym roku jak i za sto lub więcej lat. Ta zmiana w doktrynie nie do końca się jednak im powiodła. Pamiętamy, że według nich z "obecnością" Jezusa od 1914 roku wiąże się strącenie w tym samym roku Szatana na ziemię i nieustanny wzrost wszelkich możliwych katastrof.
W związku z tym jeśli Jezus będzie zwlekał z ostatecznym pokonaniem Szatana dajmy na to kilkaset lat, to przyszłym pokoleniom przyjdzie żyć wśród bezprzykładnych cierpień.
Podane wyżej daty różnych wydarzeń związanych z eschatologią stanowią jedynie mały wycinek dorobku ŚJ w tej dziedzinie. O nieliczeniu się kierownictwa tej organizacji z PŚ i uczuciami przeciętnych wyznawców świadczy relacja R. Franza, byłego członka "Ciała Kierowniczego". Otóż, gdy wbrew zapowiedzi w roku 1925 nie zmartwychwstali widzialnie prorocy ST Rutherford, autor tej głośnej przepowiedni i zarazem ówczesny prezydent "towarzystwa" powiedział lakonicznie: "Ośmieszyłem się". Chodziło jednak o coś więcej, pisze Franz, można to zrozumieć, gdy pomyli się jakiś człowiek, ale fakt pomyłki nabiera innych wymiarów, gdy myli się organizacja uważająca się za przedstawiciela Boga i to myli się nie raz, ale wielokrotnie, zobowiązując jednocześnie ludzi na całym świecie do wiary w głoszone proroctwa . Dzisiaj kierownictwo ŚJ nie podaje konkretnej daty "Armagedonu". Jednak, najprawdopodobniej w celu niedopuszczenia do zmniejszenia gorliwości wskazuje, że koniec tego świata jest już bliski, że dzień wyzwolenia jest już bliski.